Dzisiaj przychodzę z moimi ulubieńcami, kosmetykami które totalnie zachwyciły mnie w tym miesiącu i maksymalnie podbiły moje serce. :)
W maju zaczęły się duże upały, a co za tym idzie, trzeba było zamienić kosmetyki na trochę lżejsze. Szukałam leciutkiego balsamu, który szybko się wchłonie, nie pozostawi tłustej warstwy i będzie miał przyjemny świeży zapach, wybór padł na Eveline Spa, oliwkowe mleczko do ciała, po pierwszym użyciu byłam nim zachwycona, sprawdził moje oczekiwania w 100 %. Widziałam jeszcze ogórkowe mleczko z tej serii i chyba się na nie skuszę, gdy ten oliwkowy mi się skończy.
Odkąd pamiętam używałam odżywek w sprayu z Gliss kura, jak byłam mała miałam bardzo długie włosy, które bardzo trudno się rozczesywały, mama kupiła mi wtedy ten spray jak dobrze pamiętam był to ten z jedwabiem, od tamtej pory namiętnie używam tych mgiełek, szczotka po ich użyciu sama sunie się po włosach, teraz wybór padł na nowość Gliss kur Milion Gloss, spodobało mi się w niej dodatkowo to, że włosy są po niej niesamowicie błyszczące. Kosmetyków Dove raczej nie używam, w zasadzie nie wiem dlaczego, bo niektóre są naprawdę świetne, szampon Dove mam po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni, do tego planuję zakup odżywki albo maski, bo szampon okazał się strzałem w dziesiątkę ! Nie podrażnił mi skóry głowy, nie dostałam po nim łupieżu (jak to się często u mnie zdarza) , ma gęstą konsystencję i włosy po nim są mięciutkie. W kwietniu w ulubieńcach pokazywałam mój ulubiony balsam brązujący z Lirene, ale niestety efekt po nim jest bardzo krótkotrwały, a nie chciałam go używać kilka razy w tygodniu, przeczytałam gdzieś, że samoopalacz w musie Avon Sun zbiera bardzo dobre opinie, pomyślałam że nic mi nie szkodzi aby go wypróbować. Zachwycił mnie od razu podczas nakładania. Świetnie i równomiernie się rozprowadza, ma cudowny zapach taki jakby kwiatowy, czyli kompletnie nie taki jakiego się spodziewałam, byłam pewna, że będzie po prostu śmierdział. Opalenizna zachwycająca , na początku wpadająca w pomarańczowe tony, ale po pierwszym peelingu wyglądałam tak jakbym leżała przez kilka dni na słońcu, nikt mi nie wierzył, że taki efekt otrzymałam dzięki samoopalaczowi. Ostatnim ulubieńcem jest lakier z Rimmela z kolekcji Rity Ory, kolor 323 "Don't be shy", polubiłam go ze względu na to że wystarczy tylko jedna warstwa, aby uzyskać piękny kolor, szybko wysycha i trzyma się do 6 dni ( 6 dnia odprysł mi z jednego paznokcia ) Od 5 czerwca w Naturze te lakiery mają być po 6.99 na pewno skuszę się na pomarańczowy i może niebieski.
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty
sobota, 31 maja 2014
sobota, 10 maja 2014
Ulubieńcy kwietnia'14
1. Lirene balsam brązująco-ujędrniający.
Mam bardzo jasną karnację, ten balsam świetnie się u mnie spisał. Daje bardzo naturalny efekt bez pomarańczowych tonów, zebrałam już parę komplementów za opaleniznę, wszystkie koleżanki pytały gdzie zdążyłam się tak opalić :) Oczywiście poleciłam im mojego ulubieńca w tej dziedzinie.
2. Rimmel podkład w musie.
Kupiłam go już jakiś czas temu ale dopiero pod koniec kwietnia zaczęłam go używać, ponieważ odcień upiłam troszkę za ciemny. Podkład ma świetną leciutką konsystencję i idealnie stapia się ze skórą, na pewno długo z niego nie zrezygnuję.
3. Avon wysuszacz lakieru.
Nie przyspiesza wysychaniu lakieru ale zabezpiecza go jakby taką osłonką i nawet jak czegoś dotknę to nie muszę od razu poprawiać manicuru, ten produkt bardzo ułatwił mi życie, bo paznokcie zazwyczaj maluję na noc i dzięki niemu rano nie mam odciśniętej pościeli.
4. Loreal orzeźwiający tonik oczyszczający.
Tonik faktycznie odświeża skórę, pachnie trochę cytrusowo, ładnie tonizuje skórę i świetnie przygotowuje twarz na przyjęcie kremu.
5. Avon woda toaletowa Celebre.
Uwielbiam ten zapach, zawsze kojarzy mi się z cieplejszymi dniami, bo właśnie wtedy zaczynam go używać, jest to moja chyba 4 albo 5 buteleczka i dalej mi się nie znudził.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Zakupy kosmetyczne.
Ostatni wpis pojawił się dość dawno, ale to dlatego, że ostatnio brakuje mi weny... nie wiem co się dzieje.
Nie będę zanudzać i przejdę do konkretów...
1. Wilkinson maszynki najlepsze z najlepszych moim zdaniem. Cena :12,99
2. Tołpa balsam ujędrniający, ulubieniec roku. Cena : 9.99
3.Wellaton odcień "czekoladowy brąz" to już 4 opakowanie. Cena : 17.99
My secret lakier z kolekcji sylwestrowej bodajże, wyprzedaż 3.99
1. Nivea antyperspirant, zestaw za 11.99
2. Olejek arganowy. Cena :4.99
3. Biosilk jedwab. Cena : 1.99
4. Bebeauty płyn do kąpieli. Cena :5.49
1. Płyn do kąpieli "Wiosenny ogród" Cena: 9.99
2,3. Senses żele do kąpieli. Cena :11.99
4. Senses peeling do ciała. Cena :7.99
Loreal : Tonik oczyszczający, płyn micelarny, orzeźwiający tonik, płyn do demakijażu oczu. Kupione na promocji 1+1, jeden za 14.99 drugi za 1 zł.
Ziaja żel do twarzy. Cena :9.49
Nie będę zanudzać i przejdę do konkretów...
Natura.
1. Wilkinson maszynki najlepsze z najlepszych moim zdaniem. Cena :12,99
2. Tołpa balsam ujędrniający, ulubieniec roku. Cena : 9.99
3.Wellaton odcień "czekoladowy brąz" to już 4 opakowanie. Cena : 17.99
My secret lakier z kolekcji sylwestrowej bodajże, wyprzedaż 3.99
Biedronka.
1. Nivea antyperspirant, zestaw za 11.99
2. Olejek arganowy. Cena :4.99
3. Biosilk jedwab. Cena : 1.99
4. Bebeauty płyn do kąpieli. Cena :5.49
Avon.
1. Płyn do kąpieli "Wiosenny ogród" Cena: 9.99
2,3. Senses żele do kąpieli. Cena :11.99
4. Senses peeling do ciała. Cena :7.99
Carrefour.
Loreal : Tonik oczyszczający, płyn micelarny, orzeźwiający tonik, płyn do demakijażu oczu. Kupione na promocji 1+1, jeden za 14.99 drugi za 1 zł.
Apteka.
Ziaja żel do twarzy. Cena :9.49
wtorek, 25 marca 2014
Nowości u mnie.
Czas ostatnio leci mi bardzo szybko, dopiero zaczyna się poniedziałek i ani się obejrzę a już weekend. Czy tylko mi się tak wydaje, czy naprawdę czas tak biegnie ? Zaczyna mnie to przerażać.
Przejdę do konkretów. Nie przybywa mi zbyt dużo kosmetyków, w większości kupuję ubrania, bo schudłam 15 kg i cała garderoba idzie do wymiany.
1. Avon, żel pod prysznic. Bardzo lubię te Avonowe żele, są niesamowicie wydajne, pięknie pachną i ich zapach długo utrzymuje się w łazience i na ciele. Cena : 9.99
2. Alttera chusteczki do demakijażu. Zazwyczaj kupuję te z Biedronki, bo w zupełności mi wystarczają, ale te akurat były w promocji, to wzięłam z ciekawości.
3. Joanna, żel do golenia. Mój ulubieniec roku 2013, myślę że zostanie ze mną na długo, bo naprawę mocno się polubiliśmy. Cena : 9.99
4. Synergen, krem do rąk. Nic wspaniałego, ale podpatrzyłam go u koleżanki i spodobał mi się zapach i to, że wchłania się w mgnieniu oka. Cena : ok 3.49
5. Avon, spray przyspieszający wysychanie lakieru. Jeszcze nie używałam i nie wiem czy faktycznie lakier szybko wysusza. Cena : 9.99
6. Ziaja Activ, antyperspirant. Chciałam kupić Blokera, ale nie było, więc wzięłam jak na razie ten, jeszcze nie miałam. Cena : 4.99
1 i 5. Isana żel pod prysznic. Uwielbiam te żele są tanie i mają bardzo ciekawe zapachy, do tego cena 2.49, kupuję zawsze jak mam okazję być w Rossmannie.
2. Soraya, peeling morelowy. Nie miałam peelingu do twarzy, więc kupiłam ten bo akurat był w promocji za 9.99 , po jednym użyciu buzia była gładziutka i niepodrażniona, co czasami mi się przytrafiało.
3. Joanna, plastry do depilacji twarzy, zużyłam już niezliczone opakowania tych pasków, bardzo je lubię i raczej przy nich zostanę, cena : 5.99
4. Floslek, żel ze świetlikiem i zieloną herbatą pod oczy, podobno ma zapobiegać swędzeniu i pieczeniu w okolicach oczu, mam nadzieję, że pomoże, bo mam z tym duży problem. Cena 6.49
I jeszcze zakup mniej kosmetyczny, ale z kosmetykami związany.
Organizer z Biedronki, raczej nie muszę nikomu go przedstawiać. Bardzo ułatwił mi życie, bo rano gdy się spieszę nie lubię szukać w kosmetyczce kosmetyków, które używam codziennie.. teraz mam wszystko pod ręką. Cena : 9.99
Przejdę do konkretów. Nie przybywa mi zbyt dużo kosmetyków, w większości kupuję ubrania, bo schudłam 15 kg i cała garderoba idzie do wymiany.
1. Avon, żel pod prysznic. Bardzo lubię te Avonowe żele, są niesamowicie wydajne, pięknie pachną i ich zapach długo utrzymuje się w łazience i na ciele. Cena : 9.99
2. Alttera chusteczki do demakijażu. Zazwyczaj kupuję te z Biedronki, bo w zupełności mi wystarczają, ale te akurat były w promocji, to wzięłam z ciekawości.
3. Joanna, żel do golenia. Mój ulubieniec roku 2013, myślę że zostanie ze mną na długo, bo naprawę mocno się polubiliśmy. Cena : 9.99
4. Synergen, krem do rąk. Nic wspaniałego, ale podpatrzyłam go u koleżanki i spodobał mi się zapach i to, że wchłania się w mgnieniu oka. Cena : ok 3.49
5. Avon, spray przyspieszający wysychanie lakieru. Jeszcze nie używałam i nie wiem czy faktycznie lakier szybko wysusza. Cena : 9.99
6. Ziaja Activ, antyperspirant. Chciałam kupić Blokera, ale nie było, więc wzięłam jak na razie ten, jeszcze nie miałam. Cena : 4.99
1 i 5. Isana żel pod prysznic. Uwielbiam te żele są tanie i mają bardzo ciekawe zapachy, do tego cena 2.49, kupuję zawsze jak mam okazję być w Rossmannie.
2. Soraya, peeling morelowy. Nie miałam peelingu do twarzy, więc kupiłam ten bo akurat był w promocji za 9.99 , po jednym użyciu buzia była gładziutka i niepodrażniona, co czasami mi się przytrafiało.
3. Joanna, plastry do depilacji twarzy, zużyłam już niezliczone opakowania tych pasków, bardzo je lubię i raczej przy nich zostanę, cena : 5.99
4. Floslek, żel ze świetlikiem i zieloną herbatą pod oczy, podobno ma zapobiegać swędzeniu i pieczeniu w okolicach oczu, mam nadzieję, że pomoże, bo mam z tym duży problem. Cena 6.49
I jeszcze zakup mniej kosmetyczny, ale z kosmetykami związany.
Organizer z Biedronki, raczej nie muszę nikomu go przedstawiać. Bardzo ułatwił mi życie, bo rano gdy się spieszę nie lubię szukać w kosmetyczce kosmetyków, które używam codziennie.. teraz mam wszystko pod ręką. Cena : 9.99
niedziela, 9 lutego 2014
Pierwsze zakupy kosmetyczne w Lutym.
Wydaje mi się, że idzie wiosna, tak... zdecydowanie czuję wiosnę. Pojawia się słoneczko, śnieg ładnie i powoli topnieje i czasami słychać jakiegoś ptaszka. To na pewno wiosna ! :) Już nie mogę się doczekać, kiedy całkiem zniknie śnieg, będzie minimum +15 stopni i w końcu będę mogła wyjść na rower, długi spacer, lub pobiegać. Bardzo mi tego brakowało w ostatnich miesiącach.
Dzisiaj przychodzę z postem z pierwszymi zakupami kosmetycznymi w tym miesiącu.
Pharmaceris, szampon do wrażliwej skóry. Kupiłam go, bo w ostatnim czasie okropnie swędzi mnie głowa i robią mi się strupki... Najgorzej jest przy czesaniu, bo wtedy bardzo to boli. Mam nadzieję, że ten szampon chociaż trochę poprawi kondycję mojej skóry na głowie.
Bielenda, peeling wyszczuplający. W opakowaniu, jak dla mojego nosa okropnie śmierdział i szczerze miałam pewne opory przed jego użyciem, wczoraj podczas kąpieli postanowiłam go wypróbować i bardzo się zdziwiłam, bo po nałożeniu na skórę pachnie bardzo ładnie, nie potrafię określić tego zapachu ale jest naprawdę piękny ! :)
Bielenda, krem do depilacji. Wiele dobrego słyszałam o tym kremie, a mam już dość golenia nóg maszynką. Może akurat zostanie moim ulubieńcem ? :)
Avon : Clearskin, plastry na nos i Supershock Max tusz do rzęs. Plastry już na pierwszy rzut oka to bubel.. żałuję, że nie posłuchałam opinii i zamówiłam.. Tusz to jeden z moim ulubionych, a to limitowane opakowanie jest prześliczne.
Miyo, błyszczyk do ust. Ten jest w kolorze 07 Sheriff''s daughter. Piękny kolor i całkiem fajna zawartość jak na niecałe 7 zł. Trwałość jest bardzo dobra, bo już raz miałam okazję go użyć. Pozytywne zaskoczenie.
Teraz lecę na obiad, a po obiedzie ćwiczenia :)
Miłego dnia. :)
Dzisiaj przychodzę z postem z pierwszymi zakupami kosmetycznymi w tym miesiącu.
Dokładniej...
Podkłady: Bell i Rimmel. Bell miałam dawno, wspominam bardzo dobrze, aktualnie jest w Naturze przeceniony z 25.99 na 12.99 więc chciałam się przekonać, czy dalej będę z niego zadowolona. Rimmel zbiera dużo pozytywnych opinii, dlatego też się na niego skusiłam, niestety w mojej "kochanej" Naturze nie było testerów, a wszystkie kolory były wymieszane i porozwalane. Myślałam, że odcień "True Ivory" jest odcieniem najjaśniejszym, ale jak przyjechałam do domu i go wypróbowałam okazało się, że bardzo odznacza się od mojej bladej twarzy... Wkurzyłam się, bo okazało się, że od tego odcienia są jeszcze dwa jaśniejsze ! Trudno. Ten poczeka sobie do wakacji, a teraz może wrócę po tej jaśniejszy..
Rexona, antyperspirant. Bardzo ładny zapach, taki kwiatowy. Dawno nie miałam dezodorantów z Rexony. W sumie to jak dla mnie nie ma żadnej rewelacji, ale złe też nie są. Wzięłam tylko dlatego, że był w promocji ;P
Bielenda, olejek 3w1, wzięłam go z czystej ciekawości, pięknie pachnie, zobaczę czy się sprawdzi na ciało i włosy, bo do twarzy raczej nie zamierzam go stosować.
Bielenda, peeling wyszczuplający. W opakowaniu, jak dla mojego nosa okropnie śmierdział i szczerze miałam pewne opory przed jego użyciem, wczoraj podczas kąpieli postanowiłam go wypróbować i bardzo się zdziwiłam, bo po nałożeniu na skórę pachnie bardzo ładnie, nie potrafię określić tego zapachu ale jest naprawdę piękny ! :)
Bielenda, krem do depilacji. Wiele dobrego słyszałam o tym kremie, a mam już dość golenia nóg maszynką. Może akurat zostanie moim ulubieńcem ? :)
Avon : Clearskin, plastry na nos i Supershock Max tusz do rzęs. Plastry już na pierwszy rzut oka to bubel.. żałuję, że nie posłuchałam opinii i zamówiłam.. Tusz to jeden z moim ulubionych, a to limitowane opakowanie jest prześliczne.
Miyo, błyszczyk do ust. Ten jest w kolorze 07 Sheriff''s daughter. Piękny kolor i całkiem fajna zawartość jak na niecałe 7 zł. Trwałość jest bardzo dobra, bo już raz miałam okazję go użyć. Pozytywne zaskoczenie.
Teraz lecę na obiad, a po obiedzie ćwiczenia :)
Miłego dnia. :)
A.
niedziela, 12 stycznia 2014
Nowości : Avon
Cześć :)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda jest okropna i pada śnieg. Mam nadzieję, że zimy tego roku nie będzie, bo jak dla mnie to już na nią za późno. Przyzwyczaiłam się do pogody na plusie.
Nie dawno przyszło moje zamówienie z Avonu, czyli :
Mam ją pierwszy raz, jeszcze nie używałam, ale wiele osób chwali sobie maseczki z tej serii. Zobaczymy czy ja też dołączę do tego grona.
Zawsze kiedy byłam w Naturze albo w innej drogerii miałam w zamiarze kupno temperówki do kredek, ale zawsze zapominałam. Przypomniało mi się o tym oglądając katalog i w końcu kupiłam :)
Nigdy nie miałam bronzera w takiej formie więc postanowiłam wypróbować, bo bardzo lubię kuleczki z tej serii. Jeszcze nie używałam go na twarz, ale gdy próbowałam na ręku to odcień bardzo mi się spodobał i do tego ma połyskujące drobinki, co bardzo lubię.
Nie widać za dobrze, ale jednak coś jest.
Bardzo byłam ciekawa tych czterech odcieni.
Kolor 1 i 2, "pink renewal i natural flusch" spodobały mi się najbardziej z całej czwórki, te kolory są delikatne i bardzo ładnie wyglądają na ustach. Na pewno kiedyś zamówię pełno wymiarowe opakowania.
Kiedyś na jakimś blogu przeczytałam bardzo pozytywne opinie na temat szminek z tej serii. W tym katalogu była w bardzo przystępnej cenie więc postanowiłam wypróbować. Szukam idealnego nudziaka, a ten jest całkiem fajny.
Nie wiem dlaczego ale nie chce mi się dodać zdjęcie z kolorkiem...
To byłoby na tyle.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda jest okropna i pada śnieg. Mam nadzieję, że zimy tego roku nie będzie, bo jak dla mnie to już na nią za późno. Przyzwyczaiłam się do pogody na plusie.
Nie dawno przyszło moje zamówienie z Avonu, czyli :
A więc po kolei..
Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinkami mineralnymi.
Już wczoraj miałam okazję jej użyć. Jak na pierwszy raz dobrze się spisała, twarz po niej była delikatna i gładka, ale nie co ściągnięta. Po za tym dziś zauważyłam, że "przygasły" wypryski spowodowane przez krem z Ziaji z serii Masło kakaowe, które mnie okropnie zapchało.
Planet Spa głęboko oczyszczająca maska błotna z minerałami z morza martwego.
Mam ją pierwszy raz, jeszcze nie używałam, ale wiele osób chwali sobie maseczki z tej serii. Zobaczymy czy ja też dołączę do tego grona.
Temperówka.
Zawsze kiedy byłam w Naturze albo w innej drogerii miałam w zamiarze kupno temperówki do kredek, ale zawsze zapominałam. Przypomniało mi się o tym oglądając katalog i w końcu kupiłam :)
Bronzer w żelu.
Nigdy nie miałam bronzera w takiej formie więc postanowiłam wypróbować, bo bardzo lubię kuleczki z tej serii. Jeszcze nie używałam go na twarz, ale gdy próbowałam na ręku to odcień bardzo mi się spodobał i do tego ma połyskujące drobinki, co bardzo lubię.
Nie widać za dobrze, ale jednak coś jest.
Próbki nowej szminki "Doskonałość absolutna"
Bardzo byłam ciekawa tych czterech odcieni.
Kolor 1 i 2, "pink renewal i natural flusch" spodobały mi się najbardziej z całej czwórki, te kolory są delikatne i bardzo ładnie wyglądają na ustach. Na pewno kiedyś zamówię pełno wymiarowe opakowania.
Błyszczyk Perfect kiss.
Szminka Luxe.
Kiedyś na jakimś blogu przeczytałam bardzo pozytywne opinie na temat szminek z tej serii. W tym katalogu była w bardzo przystępnej cenie więc postanowiłam wypróbować. Szukam idealnego nudziaka, a ten jest całkiem fajny.
Nie wiem dlaczego ale nie chce mi się dodać zdjęcie z kolorkiem...
To byłoby na tyle.
Miłego dnia. :*
środa, 1 stycznia 2014
Ulubieńcy roku 2013 - kolorówka.
Witam w nowym roku :)
Tak jak obiecywałam, tak zrobiłam. Wracam już od dziś. Postanowiłam, że pierwszy post w nowym roku nie będzie o postanowieniach, bo nie ma najmniejszego sensu ich tu pisać.
Dlatego też pomyślałam o tym, żeby zrobić post dotyczący ulubieńców roku. Podzieliłam ich na trzy grupy. Pierwsza będzie dotyczyła kolorówki, druga pielęgnacji, a trzecia włosów :) Zapraszam ! :)
Tego podkładu używam od lipca, albo sierpnia i bardzo się z nim polubiłam ze względu na to, że jest bardzo delikatny, wydajny i w sam raz wystarczający dla mnie. Dobrze matuje i wygładza, niedoskonałości nie maskuje, ale od tego mam korektory.
Używam jej jako "bazy" pod tusz. Sprawia, że rzęsy są pogrubione. Dzięki niej przestały mi wypadać rzęsy, a zaczynałam mieć z tym duży problem. Nie wiem jak sprawdza się jako odżywka na noc, bo w ten sposób jej nie stosowałam. Muszę dodać, że jest ona bardzo wydajna, bo używam jej od bardzo długiego czasu i do codziennego makijażu.
Obu tuszy używam na zmianę, nie umiem wybrać, który jest lepszy. Lubię ich za to, że bardzo ładnie rozdzielają rzęsy nie powodując sklejania, mają naprawdę czarny kolor i trzymają się bardzo długo bez obsypywania. Tusz z Avonu jest w stałej ofercie, a na zdjęciu jest opakowanie ze świątecznej edycji limitowanej.
Bardzo fajne i tanie w porównaniu do wydajności kuleczki. Lubię je za efekt delikatnej opalenizny i rozświetlenia w jednym jaki dają na policzkach.
Ładne naturalne kolory, idealne na co dzień. Nie wiem jak z ich trwałością, bo używam ich razem z bazą pod cienie. Cienie są jeszcze w starej wersji, bo z tego co widziałam to nie tak dawno ich opakowania się zmieniły.
Tania, wydajna i dobra. Niczego więcej mi nie potrzeba.
Bardzo wygodny w użytkowaniu, wodoodporny co sprawdziłam na basenie gdy zapomniałam chusteczek do demakijażu, wytrzymał na powiekach w stanie nie zruszonym całe 2 godziny. Dzięki skośnej końcówce można nim namalować cienkie i grube kreski.
Avon w ofercie ma tylko jeden kolor, czyli średni który w sam raz jest dla mnie. Wosk ładnie nabłyszcza i utrwala pomalowane brwi.
Piękny delikatny kolor, długo utrzymujący się na ustach.
To chyba byłoby na tyle. Jak widać bardzo polubiłam się z Avonem i Rimmelem. Będę czekała na ich nowości w tym roku i zobaczymy czy dalej zostaną moimi ulubieńcami.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku ! :*
Tak jak obiecywałam, tak zrobiłam. Wracam już od dziś. Postanowiłam, że pierwszy post w nowym roku nie będzie o postanowieniach, bo nie ma najmniejszego sensu ich tu pisać.
Dlatego też pomyślałam o tym, żeby zrobić post dotyczący ulubieńców roku. Podzieliłam ich na trzy grupy. Pierwsza będzie dotyczyła kolorówki, druga pielęgnacji, a trzecia włosów :) Zapraszam ! :)
Podkład Rimmel Match Perfection nr 101 Classic Ivory.
Tego podkładu używam od lipca, albo sierpnia i bardzo się z nim polubiłam ze względu na to, że jest bardzo delikatny, wydajny i w sam raz wystarczający dla mnie. Dobrze matuje i wygładza, niedoskonałości nie maskuje, ale od tego mam korektory.
Odżywka do rzęs Eveline.
Używam jej jako "bazy" pod tusz. Sprawia, że rzęsy są pogrubione. Dzięki niej przestały mi wypadać rzęsy, a zaczynałam mieć z tym duży problem. Nie wiem jak sprawdza się jako odżywka na noc, bo w ten sposób jej nie stosowałam. Muszę dodać, że jest ona bardzo wydajna, bo używam jej od bardzo długiego czasu i do codziennego makijażu.
Tusze do rzęs :
Maybelline Rocket Volum
Avon Supershock Max
Obu tuszy używam na zmianę, nie umiem wybrać, który jest lepszy. Lubię ich za to, że bardzo ładnie rozdzielają rzęsy nie powodując sklejania, mają naprawdę czarny kolor i trzymają się bardzo długo bez obsypywania. Tusz z Avonu jest w stałej ofercie, a na zdjęciu jest opakowanie ze świątecznej edycji limitowanej.
Avon Kuleczki brązujące.
Bardzo fajne i tanie w porównaniu do wydajności kuleczki. Lubię je za efekt delikatnej opalenizny i rozświetlenia w jednym jaki dają na policzkach.
Avon Cienie True Colour Mocha latte.
Ładne naturalne kolory, idealne na co dzień. Nie wiem jak z ich trwałością, bo używam ich razem z bazą pod cienie. Cienie są jeszcze w starej wersji, bo z tego co widziałam to nie tak dawno ich opakowania się zmieniły.
Avon Baza pod cienie.
Tania, wydajna i dobra. Niczego więcej mi nie potrzeba.
Rimmel Eyeliner Scandaleyes.
Bardzo wygodny w użytkowaniu, wodoodporny co sprawdziłam na basenie gdy zapomniałam chusteczek do demakijażu, wytrzymał na powiekach w stanie nie zruszonym całe 2 godziny. Dzięki skośnej końcówce można nim namalować cienkie i grube kreski.
Avon, Zestaw do stylizacji brwi.
Avon w ofercie ma tylko jeden kolor, czyli średni który w sam raz jest dla mnie. Wosk ładnie nabłyszcza i utrwala pomalowane brwi.
Avon Szminka Ultra Colour Pout.
Piękny delikatny kolor, długo utrzymujący się na ustach.
To chyba byłoby na tyle. Jak widać bardzo polubiłam się z Avonem i Rimmelem. Będę czekała na ich nowości w tym roku i zobaczymy czy dalej zostaną moimi ulubieńcami.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku ! :*
Miłego wieczoru :*
A.
A.
sobota, 22 czerwca 2013
Coś pachnącego.
W ostatnim czasie na nic nie mam ochoty..., jest za gorąco ! Najchętniej poszłabym nad zalew, długimi godzinami wylegiwać się na piasku i co chwilę wskakiwać do chłodnej wody. Ach..
Przejdę do rzeczy. Pokończyły mi się ostatnio prawie wszystkie perfumy. Ja uważam, że kobieta bez perfum to jak lato bez słońca ;P Dlatego też musiałam jak najszybciej uzupełnić braki. Katalog miałam pod ręką więc szybko zdecydowałam się na trzy pudełeczka.
A w nich... Trzy buteleczki.
Przejdę do rzeczy. Pokończyły mi się ostatnio prawie wszystkie perfumy. Ja uważam, że kobieta bez perfum to jak lato bez słońca ;P Dlatego też musiałam jak najszybciej uzupełnić braki. Katalog miałam pod ręką więc szybko zdecydowałam się na trzy pudełeczka.
A w nich... Trzy buteleczki.
Od lewej : Simply Because
Celebre
Simply her
Każda buteleczka kosztowała 19.99, zapachy są kwiatowe i delikatne jak dla mnie idealne na lato, Celebre to moja już czwarta buteleczka, bardzo lubię tą wodę toaletową.
A.
czwartek, 6 czerwca 2013
Avon - kolejny raz.
Cześć.
Dzisiaj w końcu słońce i ponad 25 stopni.. ach, ile ja czekałam na taką pogodę. Chyba jak każdy nie lubię deszczów i ponurego widoku z okna. Mam nadzieję, że taka pogoda jak dzisiaj zostanie z nami na dłużej. ;)
Doczekałam się w końcu kolejnego zamówienie z Avonu. Tym razem jest trochę większe niż wcześniej.
Dzisiaj w końcu słońce i ponad 25 stopni.. ach, ile ja czekałam na taką pogodę. Chyba jak każdy nie lubię deszczów i ponurego widoku z okna. Mam nadzieję, że taka pogoda jak dzisiaj zostanie z nami na dłużej. ;)
Doczekałam się w końcu kolejnego zamówienie z Avonu. Tym razem jest trochę większe niż wcześniej.
Tusz Infinitize - 16.99
Balsam do ust Color trend o zapachu pomarańcza - 4.99
Tusz na pierwszy raz spisał się nieźle, wytrzymał cały dzisiejszy gorący dzień, nie kruszył się i pięknie wydłużył rzęsy.
Ma też jak dla mnie bardzo oryginalną szczoteczkę :
Coś dla ciała i włosów.
Złocisty olejek do ciała ze złotymi drobinkami - 9.99
Kuracja nawilżająca do włosów - 13.99
Olejek miałam i jest on idealny do rozświetlenia opalonej skóry, używam go na nogi gdy chodzę w sukienkach lub spódnicach, skóra po nim pięknie się błyszczy.
Coś dla duszy.
Płyn do kąpieli o świetnym zapachu arbuza - ok 10 zł
Żel pod prysznic - ok 10 zł
Szampon 2 w 1 nawilżający brzoskwinia i masło shea - 13.99
Piękny zapach i ogromna butla, jeszcze nie wiem jak będzie się spisywał, ale miałam kiedyś szampon z serii naturals i był całkiem niezły, zobaczymy jak będzie tym razem.
Krem do stóp z masłem shea - 8.99
A.
sobota, 11 maja 2013
Nowości - Avon .
Wczoraj przyszło moje zamówienie z Avonu.
Mgiełka o zapachu moreli z masłem shea, pięknie pachnie ! Uwielbiam te mgiełki.
Ostatnio Avon zmienił opakowania z 125 ml na 100 ml, a cena wcale się nie zmieniła.
cena : 11.99 -
Konwaliowy płyn do kąpieli, kupiony z myślą o mamie, która uwielbia konwalie.
cena : 6.99 -
Krem do rąk waniliowy.
Cena : 4.99 -
Zestaw do stóp " sorbet z papai " spray, peeling, krem-żel.
cena : 15.99 -
Mgiełka o zapachu moreli z masłem shea, pięknie pachnie ! Uwielbiam te mgiełki.
Ostatnio Avon zmienił opakowania z 125 ml na 100 ml, a cena wcale się nie zmieniła.
cena : 11.99 -
Konwaliowy płyn do kąpieli, kupiony z myślą o mamie, która uwielbia konwalie.
cena : 6.99 -
Krem do rąk waniliowy.
Cena : 4.99 -
Zestaw do stóp " sorbet z papai " spray, peeling, krem-żel.
cena : 15.99 -
Subskrybuj:
Posty (Atom)