Obserwatorzy

sobota, 25 maja 2013

Porównanie pianek Taft.

Obie pianki miałam od jakiś 2 miesięcy. Jedna okazała się ulubieńcem, a drugą wykończyłam z ogromnym trudem.


Taft Heat Styles Mousee i Taft Ultra Mousse z Olejkiem arganowym.


Od producenta :

Pierwszą wypróbowaną pianką była Taft Heat Styles Mousse.
Od pierwszego użycia zaczęła mi się średnio podobać. Ma dziwny zapach, chociaż nie jest on jakiś straszny. Pianka okropnie klei się na włosach i są dziwne w dotyku chociaż producent obiecywał co innego. Użyłam jej na wilgotne włosy do suszenia, ponieważ ma chronić przed wysoką temperaturą. Ładnie utrwaliła fryzurę, włosy były lekko uniesione. Nawet po wysuszeniu włosy strasznie się kleiły i co najgorsze wcale nie mogłam rozczesać po niej włosów.
Chociaż efekt nawet mi się podoba, to na pewno więcej jej nie kupię. 

Cena : 12.99 - / Natura

Następnie przyszła kolej na Taft Ultra Mousse do włosów suchych. Ta pianka okazała się zupełnym przeciwieństwem do poprzedniczki. Ma bardzo ładny zapach. Włosy po jej użyciu były miękkie i przyjemne w dotyku. Loki zostały ładnie podkreślone. Trzymały się cały dzień. Nie miałam żadnego problemu przy rozczesywaniu włosów. 
Na pewno kupię ponownie, jak tylko zużyję moją ulubioną piankę Nivea Diamond Gloss.

Cena : 12.99 - / Natura


Teraz czas na sobotni relaks ;)

A.


2 komentarze:

  1. dobrze, że jej nie kupiłam. zastanawiałam się nad jej kupnem, ale skoro klei włosy...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mecze pianke z Loreala i mysle by zakupic inna moze lepsza ale nie mam ulubienca;)

    OdpowiedzUsuń